Jako animatorzy ciągle staramy się ulepszyć naszą technikę pracy. Czy to workflow, czy to inne ciekawe skrypty – nieustannie ułatwiamy sobie życie. Tym razem zainteresujemy się walką mysz vs tablet.
Tablet do animacji 3D? Ale jak? Klik klik!
Otóż zdecydowaną większość mojego animatorskiego życia spędziłem używając myszki. Nigdy nie widziałem w tym nic złego. Ręka sobie wygodnie leży, czasem coś kliknę, czasem nią walnę o stół. Normalny dzień w pracy. I nie byłoby w tym nic złego gdyby nie te ciągłe bóle nadgarstka (hehehe). Co jakiś czas musiałem powyginać i rozmasować dłoń.
Jakoś przy okazji buszowania po sieci trafiłem na arta o tym, jak cały dzień spędzony na klikaniu może źle wpłynąć na nasze nadgarstki. I wykombinowałem, że warto spróbować i wreszcie przesiąść się na tablet.
Ale po co? Mysz zawsze była ok!
A no właśnie jak się szybko okazało – tablet też jest ok. Bardzo ok! Po ciężkich początkach (ok 2-3 dni) bóle nadgarstka zniknęły, a i moje tempo pracy bardzo wzrosło!
Na początku przyniosłem z domu swój tablet (pomimo kilku wolnych egzemplarzy w studiu). Taki zwykły Bamboo Fun CTE-450. Mały staruszek, ale działa. Trochę za mały jak na dwa 24 calowe monitory, ale dało radę! Na nim popracowałem niecałe dwa tygodnie i w końcu przesiadłem się na starego, dobrego Intuosa 3. I od tej pory oduczyłem się animacji z użyciem myszy. No nie daję rady. Coś porobię, ale bardziej się męczę.
Czemu jest lepiej animować z użyciem tabletu?
Zapytacie. A ja odpowiem – bo:
- Nie bolą nadgarstki. Nie uciskamy miejsca gdzie są nerwy. Ruch wychodzi z całej ręki, a nie tylko z dłoni.
- Jest szybciej! Większa precyzja ruchów.
- Animowanie piórkiem staje się bardziej… naturalne. Ciężko to opisać, ale o wiele łatwiej poruszam się po viewporcie i timelinie.
- Dodatkowe przyciski na tablecie można przypisać do przeskakiwania do następnej/poprzedniej klatki lub klucza. Nie trzeba praktycznie odrywać rąk.
Ok! Kupuję to! I tablet! Ale jaki? Rozmiar ma znaczenie?
Jak wspominałem taki zwykły stary Bamboo Fun się nada. Ale szkoda kupować tak stary sprzęt. W pracy mam Intuos 3 (chyba medium?) i animuje się na nim bardzo dobrze! Na tym największym to chyba nieźle musiałbym ręką namachać, a małym to już trochę precyzja siada. Niestety te większe tablety to już spory wydatek. Na szczęście można kupić alternatywę dla Wacoma. A chodzi tu o firmę o ciekawej nazwie – Huion. Nie używałem, ale słyszałem dobre opinie. Do pracy w animacji w Majce spokojnie zaryzykowałbym kupno.
Jeżeli jednak dalej chcecie być trendy to polecam najnowszą linię Wacom Intuos Art. W prezencie dostałem wersję A6 i na jak mój jeden monitor 21″ w domu działa idealnie. Poprzypisywałem sobie przyciski do skakania między klatkami/kluczami i moje tempo pracy jeszcze bardziej wzrosło.
Podsumowując
Myślę, że warto porzucić myszkę. Ignorowanie zespołu RSI (długotrwałe przeciążenie dłoni i barku) to wielki błąd. Ręce to nasze narzędzie pracy, więc musimy o nie zadbać.
Prędkość pracy znacznie wzrasta, no i wreszcie możemy poczuć się jak artysta! Na dobry początek nie trzeba zbyt wiele wydawać. Wacom od wielu lat jest liderem w produkcji tabletów graficznych, ale są też tańsze alternatywy. Na pewno nie pożałujecie wydanych pieniędzy. Trzeba tylko się przyzwyczaić i zacząć animować na pełnych obrotach! Powodzenia!