Czołem!
Nie tak dawno temu na skrzynkę e-mail dostałem podobne pytanie:
Drogie Bravo!
Jestem na trzecim roku studiów na kierunku grafika. W tym roku robię licencjat i korci mnie, żeby na dyplom zrobić krótką animację 3D, w której oczywiście będą brały udział animowane postaci.
Rzecz w tym, że animacją postaci interesuję się od około miesiąca. Każdą chwilę spędzam na nauce, bo naprawdę mocno mnie to wciągnęło, ale nie wiem czy podołam takiemu wyzwaniu. Z modelowaniem postaci czy oświetleniem sceny sobie poradzę, bo tego uczę się zdecydowanie dłużej, ale jako całość to bardzo dużo pracy.Czy patrząc na to okiem profesjonalisty, myślisz, że w ciągu ok. pół roku jedna osoba jest w stanie zrobić powiedzmy 3 minutowy animowany film?
I to jest bardzo dobre pytanie, które chyba już kilkukrotnie przewinęło się przez moją skrzynkę pocztową.
A odpowiadając na nie w skrócie: K.I.S.S.
Tylko lub AŻ trzy minuty
Powiem szczerze – trzy minuty to BARDZO dużo czasu. Bardzo bardzo dużo czasu. Dodajmy do tego fakt, że na studiach jeszcze uczymy się animacji i nie mamy swojego wyrobionego workflow i szybkiego tempa pracy.
Może uda się zrobić ten film w pół roku. Ja jednak byłbym bardzo ostrożny przed taką deklaracją.
Żeby jednak nie być gołosłownym, postaram się pokazać w kilku punktach ile pracy trzeba włożyć:
1. Preprodukcja
- Pomysł
Rozwijamy go w głowie, szlifujemy, rozmyślamy. - Scenariusz
Spisujemy nasze myśli w formie scenariusza. - Poprawki do scenariusza
Przekładamy na własne możliwości produkcyjne. Skracamy co się da. Ułatwiamy. - Storyboard
Szkicujemy pomysł, jeden, drugi, trzeci raz. Na tym etapie często wychodzą błędy ze scenariusza. Na przykład w jednym ujęciu postać trzyma coś w rękach, a w następnym ujęciu ma swobodnie otworzyć drzwi. - Animatik
Rysunki przerabiamy na szkic animacyjny. Sprawdzamy tempo akcji, dłużyzny, przekaz, kadry. To będzie nasza mapa do animacji. - Dźwięki, nagrania, referencje etc.
Wszystko co może mieć znaczenie w animacji. - Projekty postaci, otoczenia, propów.
2. Produkcja
- Modelowanie, teksturowanie postaci i otoczenia
Wszystko oczywiście animation friendly. Czyli modele nie mogą być zbyt skomplikowane, a i siatka musi być poprawnie rozłożona i przygotowana do rigowania. - Rigowanie postaci, propów
Rigujemy to, co może przydać się animatorowi. Też nie róbmy zbyt skomplikowanego riga, którego później użyjemy może z 25%. - Layout scen
Wsadzamy postać w jednej pozie, dodajemy otoczenie, kadrujemy, ewentualnie animujemy tylko główną kontrolką – jakbyśmy się lalką bawili.
Teraz zobaczymy, czy postać jest w ogóle w stanie zrobić (i zdążyć!) to co chcemy. - Animatik
Czyli pierwszy montaż naszej animacji. Składamy ujęcie po ujęciu na bazie layoutu. - Blocking
Wiadomo! Tłumaczyłem już! - Animatik
Kolejny! Na podstawie blockingu. - Spline
Czyli przerabiamy nasz blocking na płynną animację - Animatik…
- Polishing
Ostatnie szlify. Najważniejsze ostatnie 5% animacji! - Animatik!
Kontrola najwyższą formą zaufania. - Export geometrii
Czyli zapisujemy naszą animację do pliku. Np. Alembic albo geometry cache.
W ten sposób pozbędziemy się wszystkich śmietków z riga i będziemy mieć pewność, że przy renderowaniu „niechcący” nie zepsujemy animacji.
Taki plik też zaimportujemy w innym (opcjonalnie) programie z silnikiem renderującym. - Oświetlenie sceny
To też jest dobry moment na dodanie ewentualnych VFX - Render!
Zapisujemy naszą ładnie wyglądającą animację do sekwencji obrazów. Najlepiej z podziałem na render passy, czyli cienie, refleksy, refrakcje itd. osobno.
Farma czy jeden komputer? To trochę potrwa!
3. Postprodukcja
- Skład wszystkiego w całość
Czyli nakładamy postać na oddzielnie wyrenderowane otoczenie. Dodajemy render passy. - Ewentualne korekty w montażu
W tym momencie to są cięcia o dosłownie kilka klatek. Tak! To też ma znaczenie! - Podmalówki, fixy, kolor korekcja
Geometria gdzieś się przecina? Postać lekko lewituje nad ziemią i nie ma pod sobą cienia? Trzeba to naprawić. - Finalny dźwięk
Czyli dodajemy brakujące efekty dźwiękowe lub nowszą wersję muzyki. - Polishing
Podobnie jak w animacji. Finalne 5% na wyłapanie błędów i dopieszczanie.
Ufff! Sporo tego!
To ogrom roboty, który mnoży się przez długość shorta.
I powiem szczerze, że jak na trzyminutowy film animowany, to punkt pierwszy zająłby kilka miesięcy. TAK!
Ale! Głowa do góry! Przed moim finalnym shortem na studiach miałem pomysły na 5 minutówki. Ba! Nawet na 10! No bo co, ja nie dam rady? Ha!
Na szczęście ostudzili mój temperament! I zobacz co radzę:
Zamiast tracić czas na modelowanie – skorzystaj z gotowych rigów.
A TYCH JEST MASA! Płatne lub nie!
Nie pasuje Ci wygląd? To go zmodyfikuj! Blendshape, tekstury czy też jakieś szybkie domodelowanie elementów załatwi sprawę.
Masz już sprawdzony rig z wieloma opcjami. Nie tracisz czasu na rigowanie i też późniejsze naprawy czy też wściekanie się, że coś nie działa.
Zamiast tracić czas na modelowanie otoczenia – podmalówki!
Niech pierwszy plan to będzie skromny model, a reszta to rysunek.
Oczywiście to zależy od stylu shorta, ale pomyśl o tym! Foto też spokojnie wystarczy.
Jeżeli masz taką możliwość to poproś kogoś o pomoc. Studenci z równoległych kierunków interesujących się modelowaniem mogą okazać się przydatni.
Skróć short do minuty. MAX 1.30.
Więcej nie dasz rady! Chyba, że chcesz robić dłuugie ujęcia z panoramowaniem czy praktycznie zerową animacją.
Mądrze zaplanuj scenariusz
Dopiero uczysz się animacji. Nie porywaj się na pełne sceny aktorskie czy też dynamiczną akcję.
Może wystarczy historia w stylu człowiek + „piesek” kulka z ogonkiem?
Jeżeli masz możliwość – uformuj team
Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę…
Podziel mądrze pracę. Wtedy nawet takie 3 minuty są osiągalne!
Do każdego timingu dodaj +50%
Nieważne jaka czynność. Zawsze dodaj margines na poprawki czy gaszenie pożarów.
A tych pożarów będzie dużo!
K.I.S.S.
Czyli tajemnicze hasło z początku wpisu – KEEP IT SIMPLE, STUPID!
Nie utrudniajmy sobie pracy. Trzymaj się prostych rozwiązań… głupcze!
A na koniec…
…rzucę shortem, który przekonał mnie do uproszczenia swojego pomysłu.
Prawie 4 minuty! Ale tylko jedna osoba animowała! Akcja też nie wymaga zaawansowanej wiedzy z animacji. Są błędy, ale przykryte dobrym (trochę utartym dowcipem z PRL) scenariuszem.
Jest też team! Sześć pozostałych osób zajmowało się tym, co nas animatorów nie interesuje.
No i użyli gotowy i sprawdzony rig – Norman.
Wiem. Pewnie nie tego się spodziewaliście po tym wpisie. Ale pamiętajcie:
Po studiach to lepsza jakościowo animacja będzie o wiele więcej warta!
Powodzenia!
Pytanie na które tutaj odpowiedziałem zostało wysłane na: rafal@pananimator.pl
Jeżeli chcesz uzyskać podobną odpowiedź, zgłębić pewien temat lub po prostu pogadać o animacji… skomentuj inne wpisy, żeby wszyscy widzieli. Albo po prostu napisz e-mail! :-)